wtorek, 23 sierpnia 2016

NOWY GRAFIK- OD 12 WRZEŚNIA 2016

Oto nowy grafik zajęć dla dzieci! Zapraszamy do zapisów! :)       

 Zajęcia dla dzieci Harmonogram2016   od 12.09.2016r.oodod7.
03.2016

Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota







9:30 -12:30
Hopsasankowe
przed-przedszkole
od 1,5 do 4 lat
45 minut/3 godziny
9:30 -10:15
Hopsasankowe
przed-przedszkole
od 1,5 do 4 lat
45 minut

9:30 -11:00
Hopsasankowe
przed-przedszkole
od 1,5 do 4 lat
 45 minut/ 1,5 godziny

9:30 – 11:00
Szkoła Rodzica / Masaż Shantala
zajęcia od listopada
Organizujemy urodziny
dla dzieci
tel. 666 290 333
10:00 – 10:55
Pilates poporodowy
duża sala

10:30 – 11:15
Przytulanki
zajęcia rozwojowe dla dzieci wraz z mamami
6 – 12 miesiąc

11:00 – 11:55
Pilates poporodowy
duża sala
12:00 -12:55
Fit Mama & Baby
fitness z dzieckiem
od 3 mc

12:00 - 12:55
Fit Mama & Baby
fitness z dzieckiem od
3 mc
12:00 – 12:45
Sensorki
zajęcia rozwojowe dla dzieci wraz z rodzicami
3– 8 miesiąc



16:30-17:15
Hopsasanki
zajęcia adaptacyjne
od 1,5 do 4 lat

 16:30 - 17:15
Wygibasy
zajęcia rozwojowe dla dzieci wraz z rodzicami
1 - 2 lat


17:30-18:15
Tańce hulańce
zajęcia taneczne
2-4 lata

17:30-18:15
Balet
zajęcia taneczne
2,5-4 lata


Rezerwacja: tel: 12 425 62 71 lub 666 290 333 lub mail: rezerwacja@lalobacentrum.pl   

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Wakacyjne Hopsasanki

Zaraz część naszych Milusińskich z Hopsasanek pójdzie do przedszkola. Ale póki co codziennie na Hopsasankach szalejemy- rysujemy, wydzieramy, biegamy, skaczemy, robimy teatrzyki... Spójrzcie!



















www.lalobacentrum.pl



środa, 17 sierpnia 2016

Zabawy ułatwiające rozstanie


Zabawa jest podstawową aktywnością dzieci. To w zabawie skutecznie przyswajają i przerabiają najważniejsze umiejętności, które potem przydadzą im się w życiu. Maluszki najlepiej nowych umiejętności uczyć więc nie przez tłumaczenie- lepszą opcją jest użycie tej umiejętności w zabawie. Jedną z takich ważnych postaw i zachowań jest umiejętność pozostania samemu, bez rodziców w gronie obcych ludzi.  Dziecko musi poczuć się na tyle bezpiecznie w nowym miejscu, sytuacji i ze sobą,  by bez płaczu i lęku zostało z innymi dziećmi. Z pomocą w nauczeniu tej umiejętności  przychodzą zabawy.

W okresie adaptacyjnym dziecka dobrze bawić się jak najczęściej z maluchem w następujące  rodzaje zabaw.

A KUKU!
W tej zabawie dziecko uczy się zasady stałości obiektu, która mówi o tym, że jeśli czegoś nie widać, to nie znaczy, że to znika- to istnieje, tylko jest niewidoczne. Dla dzieci nie jest to takie oczywiste!
W zabawę A kuku można bawić się już od narodzin dziecka. Na początku używamy do zasłaniania twarzy naszych rąk, potem możemy zasłaniać się jakimś materiałem, a gdy dziecko jest już trochę większe (około roku) można oddać mu pałeczkę i niech to ono się schowa i zrobi a kuku. Najlepiej jeszcze, gdy w momencie, kiedy ono zdejmie z siebie materiał (koc, pieluchę, cokolwiek) rodzic udaje, że mimo wszystko je  nie widzi. Dla niego będzie to większa atrakcja i radość- będzie musiało się odezwać by rodzic je zauważył!

CHOWANEGO
Chowanego jest jedną z ulubionych zabaw dzieci. Jest ona  rozbudowaną wersja zabawy Akuku, tyle  tylko, że tu gra rozgrywa się na ustalonym wcześnie terenie.  Ma takie same cele- nauczyć i przyzwyczaić dziecko do stałości obiektu. Wszystkie opcje są wskazane: niech dziecko się chowa, niech rodzic się chowa, niech chowają wspólnie maskotki, zabawki dziecka.

PLOTKOWANIE
Plotkowanie- to mówienie rzeczy o dziecku tak, by mogło je usłyszeć, ale nie jest to mówione bezpośrednio  do niego.To działa, ponieważ większość z nas (w tym też dzieci) bardziej wierzy w to, co usłyszy przypadkiem niż, gdy usłyszy to bezpośrednio. Dlatego jak rodzic chce pochwalić dziecko, powiedzieć mu np, że się cieszy, że tak ładnie bawiło się z innymi dziećmi to najlepiej  to powiedzieć komuś kto jest obok nas. Na przykład osobie bliskiej- babci,cioci, czy po prostu...misiom:). Podstawowa zasada- gdy mówimy to nie patrzymy na dziecko (sprawdzając czy słyszy:).
Zabawa te bezpośrednio nie uczy rozstawania z bliską sobą, ale buduje tożsamość dziecka, jego odrębność- a to z kolei  jest niezbędny element przy nauce rozstawania.

JA CIĘ GONIĘ -TY UCIEKASZ
Dzieci uwielbiają biegać. I jak się okazuje, zabawa, które maluchy uwielbiają, czyli dziecko ucieka, a rodzic je goni (i czasem przy tym zamienia się np. w jakiegoś potwora;) pomaga też w nauce rozstawania. Uczy ona dziecka balansowania między zależnością, a niezależnością  relacji, między zasadą: raz daleko, a raz blisko.

POŻEGNANIA- KRÓTKIE ROZSTANIA
Dziecko, żeby dobrze przeżyć rozstanie musi się nauczyć jednej podstawowej zasady, że mimo, że je rodzic zostawia to zawsze (!) do niego wraca. To poczucie (bezpieczeństwa) buduje się na zdobytych wcześniej dobrych doświadczeniach. Dziecko myśli: ileś razy rodzice mnie zostawili i  wrócili to jest szansa, że ta będzie zawsze. Dobrze jest więc tą umiejętność ćwiczyć poprzez codzienną zabawę w pożegnania i krótkie rozstania. Pożegnania-  czyli żegnanie się z misiami i zabawkami, gdy rodzic z dzieckiem idzie na spacer i witanie się z nim, gdy wracają  z niego. A zabawa w krótkie rozstania to nic innego jak próba zostawienie maluszka na początku tylko na minutę, dwie po opieką kogoś innego i z czasem przedłużanie tego okresu nieobecności.

Ewa Kopyść

Zajęcia adaptacyjne w Laloba Centrum Kobiet: http://lalobacentrum.pl/oferta/zajecia-dla-dzieci/

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Jak przygotować malucha do przedszkola?

Jak przygotować dziecko do pójścia do przedszkola? 
Oswajanie lęków rodziców i malucha.

Dlaczego trzeba przygotowywać dziecko do przedszkola? Czy to jest konieczne?
Co czuje maluch, który wprost spod skrzydeł mamy pewnego dnia idzie do przedszkola? Do nowego miejsca, obcej pani, nowych zasad funkcjonowania, nowych dzieci na wiele godzin. Jest przerażony. Zadaniem rodzica jest przygotowanie na tą nową sytuację swojego dziecka, aby zminimalizować jego lęk i strach. Przygotować, to znaczy wyposażyć we wszystko czego będzie potrzebować w nowej sytuacji.

Jakie umiejętności powinien nabyć maluch przed pójściem do przedszkola? 
Oczywiście najlepiej nauczyć go jak najwięcej umiejętności dotyczących różnych dziedzin życia, ale myślę, że najważniejsze są 4 kategorie umiejętności, które warto, by przyszły przedszkolak nabył. Są to samodzielność, rozstanie z rodzicami, bycie w grupie, umiejętność  zabawy animacyjnej.

Jak nauczyć dziecko każdej z tej umiejętności?
Najprościej mówiąc: należy stworzyć warunki do ćwiczeń tychże umiejętności, a każda umiejętność wymaga odpowiedniej ilości treningu. Im więcej ćwiczysz tym sprawniejszy się w danej dziedzinie stajesz. Dziecko musi ileś tam razy poćwiczyć rozstanie z mamą,  kolejne ileś razy pobyć  wśród dużej liczby dzieci, wiele razy doświadczyć przebywania w obcym miejscu bez mamy, by tych umiejętności się nauczyć.

Do tej pory mówiliśmy o dzieciach. A jak rodzice mają się przygotować na tą chwilę?
Warto pamiętać, by nie przenosić swoich lęków na dziecko. Nie mówić przy nim i do niego: nie wiem jak sobie poradzisz w przedszkolu, boję się o niego. Nastawić się trzeba oczywiście, że może być trudno, ale jednocześnie ważne jest, by w rozmowach z dzieckiem nie pokazywać mu tego. Raczej warto zaznaczać mu, że jesteśmy przekonani, że będzie mu tam dobrze. A nasze lęki, emocje uporządkować w relacji i rozmowach z partnerem, innymi dorosłymi bliskimi ludźmi.

Na co dzień prowadzi pani zajęcia przygotowujące do pójścia do przedszkola. Jak one wyglądają? W jaki sposób realizują one to wszystko o czym mówiliśmy?
Hopsasanki są to zajęcia, które przygotowują maluszki do pójścia do przedszkola. Zajęcia przed-przedszkolne są po to, by pomóc nabywać potrzebnych umiejętności do pójścia do przedszkola. By nauczyć się rozstania z mamą, bycia w obcym miejscu i bawienia się razem z grupą dzieci i aby to wszystko następowało bez przymusu i stresu, w małych dawkach, wtedy kiedy dziecko będzie po prostu gotowe.

Na koniec, podsumowując, poproszę o sformułowanie dwóch lub trzech najważniejszych rad dla rodziców przyszłych przedszkolaków. 
Można powyższe refleksje ubrać w takie trzy punkty. Co jest ważne? Po pierwsze: nastawić pozytywnie dziecko, czyli jak najwięcej rozmawiać z maluchem o nowej sytuacji. Po drugie: nastawić pozytywnie siebie, czyli zadbać o swoje emocje w związku z tą sytuacją i ich wyrażanie. Po trzecie: dbać o to by miał możliwość ćwiczenia umiejętności, czyli na przykład pójść z maluchem na zajęcia adaptacyjne. Zapewniam, że zrobienie konsekwentne kilku małych kroków wcześniej sprawi, że ten duży krok, jakim jest pójście do przedszkola, będzie łatwiejszy.

Jest to skrót wywiadu przeprowadzonego z Ewą Kopyść podczas konferencji "Świadoma Mama" w 2015 roku. 

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Związek po narodzinach dziecka

Stan związku po narodzinach dziecka (szczególnie pierwszego) to temat rzeczka.

Ostatnio wpadła w moje ręce świetna książka. Z realizmem, wnikliwością pani psycholog omawia kryzysy w związku po pojawieniu się dziecka. Książka rozszerza horyzonty myśleniowe i pomaga poukładać różne kwestie. Polecam. Niestety chyba bardziej niż w księgarniach jest do znalezienia w bibliotekach i w sprzedaży z drugiej ręki.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/16024/para-z-dzieckiem



Temat też nawet często poruszają blogerki parentingowe. Choćby Szczesliva:

"Gdyby ktokolwiek kiedyś mnie zapytał, czy nasz związek będzie przechodził jakieś większe kryzysy, wzloty, upadki, ponowne wzloty i pia mać od nowa, to pewnie puknęłabym siebie i delikwenta zdrowo w czoło. My? Gołąbki nierozerwalne? Stające po jednej stronie życiowej drogi? Zgodne, tylko czasami różniące się opinią. Potrafiące dojść do kompromisu, szukające wspólnego mianownika. Posiadające cierpliwość i wiarę w to, że jutro dzień będzie lepszy. Szukające optymizmu, dbające o hart ducha. Z czasem na seks, wieczory przy winie, przejażdżki skuterem, off roady i inne wymyślne atrakcje. Mogłabym tak wymieniać do końca.

Ależ kiedyś w ogóle nie myślałam, że ciąża i okres po niej cokolwiek zmieni w naszym życiu! Pojawienie się nowego członka naszej rodziny, cudnego maleństwa, śpiącego w dzień i w nocy raczej kojarzyło mi się z samymi pozytywnymi zmianami. Nie sądziłam, że będziemy doświadczać jakichś większych deficytów, które jakkolwiek miałyby wpłynąć na stan naszego związku. Wiecie, jak to jest. Wizualizowałam sobie nasze życie raczej w stylu „constans” z tendencją związkową w kierunku plusów, a nie żadnych minusów. Jakiekolwiek deficyty: seksu, cierpliwości, czułości i innych -ości, były totalnie oddalone od mojej zdolności wyobrażeniowej, że tak to sobie pozwolę kosmicznie nazwać.

Przyznać jednak muszę, że ciąża dała mi w tym temacie odrobinę do myślenia. Zakiełkowało wtedy we mnie takie ziarno niepewności. Nie niepewności związanej z sensem tego, w czym biorę udział, a niepewności dotyczącej tego, czy aby na pewno to życie we trójkę, a później we czwórkę będzie takie podniecające, ciekawe, błogie, anielskie i wymarzone, jak mi się kiedyś jawiło. No więc, zaczynając to zdanie z ewidentnym błędem, już ta pierwsza ciąża dała mi odrobinę do myślenia. I całe moje szczęście! W przeciwnym razie nie ogarnęłabym mojej rzeczywistości i spadku wszystkiego, co nawiedziło mnie w okresie połogu i długo długo po nim."


Reszta refleksji pod adresem: http://www.szczesliva.pl/narodziny-dziecka-moga-byc-dla-zwiazku-sprawdzianem/

Wiem, ze jest to temat niezwykle trudny i osobisty. Ale myślę, że warto się z nim zmierzyć, o nim pomyśleć- dla dobra wszystkich.

e.k.