poniedziałek, 26 maja 2014

Pamiątki z Dnia Matki i Dziecka

24 maja, w sobotę, w Lalobie dla dzieci odbył się Dzień Matki i Dziecka. Klub zamienił się w dżunglę, a my- rodzice, dzieci próbowaliśmy tę dżunglę oswoić... Przygoda z dżunglą zaczęła się ciekawie, ponieważ dokładnie o 15, czyli o tej godzinie, o której zaczęła się impreza,  na zewnątrz rozszalała się burza z piorunami. Ale my byliśmy bezpieczni, schowani w dżungli, a docierające do nas dźwięki błyskawic dodawały wręcz naszym zabawom dodatkowej dawki emocji :)













czwartek, 22 maja 2014

ćwiczenia z cierpliwości

Słyszeliście o eksperymencie amerykańskiego psychologa Waltera Mischela? Warto! Otóż:

"W końcu lat 1960-tych Mischel zaczął badać zjawisko opóźnionej gratyfikacji, czyli zdolności do rezygnacji z natychmiastowych, ale niewielkich korzyści na rzecz odłożonych w czasie, ale większych korzyści. Na potrzeby swoich badań przeprowadził eksperyment na dzieciach w wieku przedszkolnym, którym oferował dwa cukierki marshmallow w zamian za rezygnację z jednego. Kolejna tura badań, prowadzona po upływie kilku lat, pokazała, że dzieci mające zdolność dłuższego opierania się pokusie zjedzenia cukierka odnosiły większe sukcesy edukacyjne, cieszyły się lepszym zdrowiem i budowały zdrowsze relacje międzyludzkie" (za Wikipedią)

spójrzcie tu:
https://www.youtube.com/watch?v=x3S0xS2hdi4

co ciekawe:
"Tym co okazało się przełomowym odkryciem Mischela był związek między umiejętnością opanowania pokusy przez dziecko, a sukcesem jakie odnosiło w szkole.
W eksperymencie Mischela wzięło udział 653 dzieci. W latach 80 badacz rozesłał do rodziców, nauczycieli i opiekunów każdego z nich kwestionariusze, które miały pomóc odpowiedzieć na pytanie jak dzieci z jego badania radzą sobie w życiu.
Z całej grupy Mischela 30% maluchów potrafiło poczekać 15 minut aby otrzymać drugą piankę. Dane z kwestionariuszy pokazały, że to właśnie one miały wyższe wyniki w teście S.A.T (polski odpowiednik matury), mniejsze problemy z zachowaniem, a także lepiej radziły sobie ze stresem. Dodatkowo nie miały problemów z koncentracją i uwagą oraz utrzymaniem przyjaźni." (za: http://badania.net/test-pianki-przewiduje-sukces-zyciowy/)


Na tym przykładzie doskonale widać jak ważna jest to umiejętność... :)

I jeszcze jedna interesująca uwaga: Profesor Walter Mischel przeglądał setki taśm video pokazujących wiercące się czterolatki podczas testu cukierka. Zauważył, że dzieci niecierpliwe były skoncentrowane na cukierku, podczas gdy te, które potrafiły czekać, umiały zająć się czymś innym. "dzieci, którym z łatwością przychodziło oczekiwanie, podczas eksperymentu śpiewały sobie jakieś piosenki, dłubały w uszach albo bawiły się palcami"-wyliczał. Te, które nie umiały się niczym zająć i koncentrowały się tylko na cukierku, ostatecznie go zjadały.
Mischel podsumował, że siła woli potrzebna do oczekiwania nie wymaga stoickiego podejścia do życia, ale polega na nauczeniu się technik, które uczynią czekanie mniej frustrującym. "Istnieje na to wiele sposób, spośród których najprostszym i najbardziej bezpośrednim jest...zajęcie się czymś innym"
za Pamela Druckerman "W Paryżu dzieci nie grymaszą", s. 90-91





Swoją drogą, polecamy książkę Pameli Druckerman, która jest wyżej zacytowana. Dobrze napisana, dużo cennych, inspirujących uwag. Ciekawe porównanie amerykańskiego i francuskiego stylu wychowania. 



czwartek, 8 maja 2014

DŻUNGLA W MIEŚCIE! Piknik rodzinny z okazji Dnia Matki i Dziecka



Uwaga, Uwaga! Już niedługo (bo w sobotę 24 maja!) klub Laloba dla dzieci zamieni się w najprawdziwszą dżunglę, będzie zielono, głośno, czasem groźnie, często wesoło, czyli tak jak to w dżungli bywa :)

Na dzieci i ich rodziny czekają zabawy i konkursy z przebieraniem, malowaniem, tańcem. wygłupami.
 
W programie między innymi:

- robienie zwierzęcych masek
- zabawy z bębnami, grzechotkami
- zabawy w szałasie
- konkursy rodzinne
- robienie medalionów z masy solnej

i wiele więcej

Zapewniamy niezapomniane wspomnienia!
Zapraszamy rodziców wraz z dziećmi od lat 2 do 7.
Koszt wstępu 30 zł ( dziecko + opiekun)

Wymagane zapisy po numerem tel 12 425 62 71 lub 666 290 333

24 maja, sobota godz. 15 do godz. 16.30


wtorek, 6 maja 2014

Kompendium wiedzy o HOPSASANKACH

Drodzy rodzice, już od kilku lat prowadzę w klubie LALOBA DLA DZIECI zajęcia adaptacyjne dla maluszków HOPSASANKI. Przez ten czas nazbierało się wiele informacji, które przekazuję rodzicom podczas zajęć. Informacje te są połączeniem mojego wykształcenia pedagogicznego i doświadczenia z tą konkretną grupą wiekową (1,5- 4 lata) i tą tematyką (adaptacja w nowym środowisku).  Nie zawsze jednak jest wystarczająca ilość czasu i możliwość, by przekazać wszystkie niezbędne informacje rodzicom. Dlatego pomyślałam, że dobrze byłoby dla Was, drodzy Rodzice, żebyście wszystkie niezbędne informacje mieli pod ręką. Więc oto i one:

Zajęcia adaptacyjne HOPSASANKI mają dwa najważniejsze cele, jest to:


•    bezstresowe rozstanie z rodzicami
•    nabycie przez dziecko umiejętności zabawy w grupie, zabawy animowanej



Jak te cele realizuję w trakcie zajęć? Jaka jest rola rodzica? W jaki sposób można pomóc dziecku w adaptacji na zajęciach?  Oto kilka praktycznych wskazówek:

Przed zajęciami

Na początku dobrze by było poczytać na stronie internetowej opis HOPSASANEK http://lalobadladzieci.pl/hopsasanki, by mieć ogląd jak mniej więcej te zajęcia wyglądają.  Następnie warto wybrać się osobiście do klubu, by zapisać się na pierwsze zajęcia. Najlepiej przyjść do Laloby dla dzieci wraz z maluchem, dzięki czemu będzie miał on okazję zobaczyć miejsce, przestrzeń, oswoi ją. Będzie mógł się także pobawić chwilę w kąciku zabaw. Gdy już się zapadnie decyzja, żeby przyjść, to dobrze jest traktować takie wyjście na HOPSASANKI jako wielką przygodę. Zastanawiać się wspólnie z dzieckiem co będzie na zajęciach robiło- wzbudzamy dzięki temu w nim ciekawość i oswajamy z formą, jaką są zajęcia w grupie.

W trakcie zajęć

W dzień HOPSASANEK dobrze jest przyjść z dzieckiem nieco wcześniej, aby  miało ono czas na dalszą adaptację w przestrzeni klubu, aby nie przestraszyło się. Dla maluszka wejście do miejsca, gdzie jest dużo ludzi i jest głośno może być traumatyczne lub onieśmielające.  Dlatego pojawienie się z pociechą wcześniej, sprawi, że będziecie jednymi z pierwszych w klubie i czas oczekiwania spędzicie w kąciku zabaw. Wtedy dla dziecka łatwiejsze będzie oswojenie się z nowym miejscem i nowymi ludźmi, ponieważ dzieci będzie poznawało stopniowo, tak samo hałas będzie stopniowo się natężał, a czas spędzony w kąciku z zabawkami na pewno pozytywnie nastroi Waszego malucha na dalsze zabawy z dziećmi.

Jeśli wiecie już, że się spóźnicie na pierwsze zajęcia, to w takiej sytuacji lepiej zostać na dole, w kąciku zabaw i uczestniczyć w zajęciach innym razem. Dla dziecka wejście w trakcie zabawy może spowodować blokadę, dystans i strach.

Sala, w której prowadzone są zajęcia jest kolorowa, ale kolorów nie jest dużo, dzięki czemu dzieci nie są przebodźcowane wzrokowo, nie dekoncentruje to ich, tylko stymuluje. Sala jest przestronna i bezpieczna. Prowadząca widzi cały czas wszystkie dzieci, a maluchy mają wystarczającą ilość miejsca  do tego, by biegać, skakać, psocić. W pomieszczeniu leży na wierzchu tylko kilka książeczek, kredek i pluszaków, całą resztę rzeczy potrzebnych do zabawy wyciągamy z tzw. Jaskini ( jest to kantorek, w którym schowane są zabawki i pomoce).  Dzięki czemu nic dzieci nie rozprasza w czasie zajęć, a maluszki też mają na każdych zajęciach niespodziankę, zastanawiają się: cóż też pani wyciągnie tym razem z Jaskini?

Kolejność adaptacji jest prosta, najczęściej najpierw dziecko oswaja się z miejscem, potem z panią prowadzącą, następnie dopiero z innymi dziećmi.

Rodzice na pierwszych zajęciach są na sali. Po pierwsze dlatego, aby dziecko czuło się całkowicie bezpiecznie, by nie stresowało się tym, że rodzic sobie gdzieś pójdzie.  Po drugie dlatego, by rodzic zobaczył jak wyglądają zajęcia, dzięki czemu będzie mógł potem swobodnie z dzieckiem o HOPSASANKACH rozmawiać. A po trzecie, by razem z dzieckiem brało udział w zabawach, dzięki czemu maluchowi będzie prościej wejść w strukturę zajęć. Bo gdy mama robi to, co pani razem z nim, to tym samym pokazuje dziecku, że akceptuje to, co dzieje się na zajęciach. Wtedy maluch wie, że to jest dobre i też się do takiej formy zabawy przekonuje (proszę pamiętać, że dla takich szkrabów to często pierwszy raz, gdy uczestniczą w zabawie animacyjnej, która przecież innymi prawami się rządzi niż zabawa swobodna)

Po zajęciach

Jest wiele możliwości: można szybko wyjść, albo można zostać i pozwolić dziecku pobawić się z innymi dziećmi w kąciku, można porozmawiać z prowadzącą chwilę dłużej lub podyskutować z  innymi rodzicami, opiekunami.
Ale przede wszystkim, po przyjściu do domu, aż do następnych zajęć warto pytać dziecka, co robiło na zajęciach, jak ma na imię pani, jak nazywały się dzieci, jakimi zabawkami się bawiło.  Dobrze jest też opowiadać reszcie rodziny o tym jak fajnie bawi się maluszek na zajęciach i jak jesteśmy z niego dumni  (koniecznie w jego obecności!)

Prowadząca

Jak wspominałam dzieci w tym wieku najpierw muszą poczuć się bezpiecznie z panią prowadzącą zajęcia. Muszą widzieć, że to pani „rządzi” w tym miejscu, że to jej słuchamy. Dlatego często proszę rodziców w trakcie zajęć, by coś zrobili, przynieśli, by dzieci zobaczyły, że oni też słuchają pani Ewy. To dla dobra dzieci- one potrzebują jasności komunikatów i bezpieczeństwa. Gdy mama mówi jedno a pani drugie to wiadomo, że dziecko posłucha mamy- i chwała mu za to ;)

Co jeszcze ważne!

Proces adaptacji do samych zajęć trwa najczęściej około 4-8 zajęć. Warto być wytrwałym, nie odpuszczać. Każde dziecko ma swój rytm.

Kolejność rozłączania się z rodzicami w trakcie zajęć jest taka: najpierw rodzic jest w sali, potem jest za drzwiami (dziecko w każdym momencie może się upewnić, czy mam tam jest, przytulić się), następny etap to gdy rodzic jest już na dole, a dziecko zupełnie samo na zajęciach. Często jest tak, że na początku te rzeczy się przeplatają. Jednego dnia maluch pozwala rodzicowi być za drzwiami cały czas, a drugiego w połowie trzeba go zawołać na salę, bo inaczej dziecko nie jest w stanie brać udziału w zajęciach. Jak rozpoznać w jakim momencie jak się zachować? Z pomocą przychodzi prowadząca.  To ona powie rodzicom, kiedy nadejdzie czas, że można wyjść z sali. Wspólnie z rodzicami próbuje, sprawdza granice dzieci. Gdy dziecko płacze z tęsknoty, to po chwili woła rodziców, bo nie o to chodzi, by dziecko zostało zostawione, ale by samo zechciało uczestniczyć bez rodzica

Zresztą zobaczycie, drodzy Rodzice, jak pięknie to widać, jak z każdymi zajęciami dziecko czuje się coraz bezpieczniej, pozwala rodzicom na coraz większą rozłąkę. Oczywiście każde dziecko jest inne. U każdego malucha inaczej przechodzi proces adaptacji, tego by zostać samemu na zajęciach. Kilka przykładów „z życia HOPSASANEK” opisze w kolejnym artykule.



Struktura zajęć 45 minutowych


•    Zabawa z balonami
•    Przywitanie
•    Zabawy taneczno- ruchowe
•    Rysowanie
•    Zabawy twórcze
•    Czarodziejski dywan

Balony, taniec, rysowanie i dywan są to elementy, które pojawiają się na zajęciach zawsze. Reszta zmienia się w zależności od liczebności grupy, tematu w danym tygodniu (niektóre z tygodni na HOPSASANKACH są tematyczne), wieku dzieci. Czynności się powtarzają, dlatego, iż dzieci lubią wiedzieć czego mogą się spodziewać. Jednocześnie na każdych zajęciach jest jakiś nowy element, po to, by maluchy były zainteresowane i zachęcone do rozwoju.

Przejście na kolejny etap adaptacji, czyli zajęcia HOPSASANKOWE PRZED-PRZEDSZKOLE

Po udanej adaptacji na 45 minutowych HOPSASANKACH zapraszamy dzieci na długie 2,5 godzinne zajęcia. Dzieci uczestniczące w tych zajęciach muszą już być ostatecznie rozłączone z rodzicami i nauczone podstaw zabawy w grupie.  Najczęściej jest to po 4-8 wizytach na krótkich HOPSASANKACH.



Na koniec chciałam wspomnieć o jednej rzeczy, która często nurtuje rodziców. Czy warto zapisać dziecko do Laloby dla dzieci skoro i tak potem maluch pójdzie do innego miejsca, do przedszkola? Nie lepiej adaptować już w miejscu docelowym? Czy ten proces adaptacji nie jest zarezerwowany tylko dla tego jednego miejsca? Oczywiście najlepiej byłoby adaptować już w danym przedszkolu, tylko, że przedszkola nie mają na tyle przestrzeni i czasu, by zajęcia adaptacyjne były tam kilka razy w tygodniu. A to ważne dla dziecka, by nie robić zbyt dużych odległości czasowych między zajęciami, by, najzwyczajniej w świecie dziecko nie zapomniało jak fajnie jest na zajęciach  (najlepsza opcja na początek to chodzenie 2 razy w tygodniu). W naszym klubie zajęcia są od poniedziałku do czwartku, więc dziecko może chodzić często, proces adaptacji jest przyspieszony.

Z doświadczenie wiem i zapewniam (z ręką na sercu!), drodzy Rodzice, że jeśli dziecko chodziło kilka miesięcy na HOPSASANKI, to potem nie ma problemów z adaptacją w grupie  przedszkolnej, wręcz wyrywa się do tego, by pójść w takie miejsce. Nie jest przerażone, jest ciekawe tego, co będzie. Oczywiście wiem to od rodziców, z którymi często utrzymuję kontakt już po odejściu dzieci z HOPSASANEK i po udaniu się ich do przedszkola.

Wszyscy wiemy,  jak ważna jest adaptacja. Istotne jest, by dzieci bez smutku, lęków, stresu zaadaptowały się, aby nauczyły się być same wśród obcych ludzi, nauczyły się funkcjonować w grupie. Te umiejętności są niezbędne przez całą kilkunastoletnią edukację dziecka. I nie tylko. Dobre opanowanie tych umiejętności sprawi, że dziecko będzie dobrze czuło się ze sobą i innymi ludźmi, będzie po prostu szczęśliwe. A na tym nam wszystkim, rodzicom, opiekunom, wychowawcom, zależy, prawda? :)

Ewa Kopyść- pedagog, instruktor tańca, animator kultury, prowadząca HOPSASANKI i HOPSASANKOWE PRZED-PRZEDSZKOLE


www.lalobadladzieci.pl

poniedziałek, 5 maja 2014

Z życia Hopsasankowego przed-przedszkola: wiosna!

Wiosna zagościła też na Hopsasankowym przed przedszkolu! Dzieci poznawały różne kwiaty, tworzyły las, dowiadywały się jak poruszają się i odzywają różne zwierzątka, które pojawiają się u nas wraz z wiosną. Ponadto nabywały wiele nowych umiejętności ruchowych (jak chociażby stanie na jednej nodze i kręcenie się na jednej nodze), kształtowały swoje umiejętności konstrukcyjne (poniższe zdjęcie z drewnianymi klockami to udowadnia: pomysł, wykonanie i sprawdzenie użyteczności- Pati, Kasia i Nikodem:)  i społeczne (maluszki się zaprzyjaźniają ze sobą! :), świętowaliśmy 3 urodziny kilku maluszków oraz cieszyliśmy się wspólnie z narodzin ich rodzeństwa. Niestety zdjęcia nie oddają do końca atmosfery zabawy na Hopsasankowym przed-przedszkolu, bo najwięcej jest ruchu, szaleństw, a to nie da się tak łatwo uchwycić zwykłym aparatem (potwierdza to poniższe zdjęcie pociągu, mknął tak szybko, że aż się zdjęcie rozmazało :) Ale wierzcie na słowo! Na zajęciach jest dużo cudnej zabawy, która rozwija naszych małych Hopsasankowiczów. 
p.s. A przebojem ostatnich dni jest wystukiwany pałeczkami wierszyk: Siała baba mak :)